Gdy wierzyciele pukają do drzwi
Nieuregulowane w terminie zobowiązania mogą być przyczyną stresu i wielu nieprzespanych nocy. Pół biedy jeśli mamy środki na ich spłatę. Każdemu wierzycielowi zależy na tym, by odzyskać swoje pieniądze, więc jest szansa, że się jakoś „dogadamy’. Znacznie gorzej może być wówczas, gdy jesteśmy w finansowym dołku i nie mamy żadnych pieniędzy, które moglibyśmy przeznaczyć na uregulowanie długu. Wówczas w naszych głowach świta pomysł, by spróbować produktów takich, jak np. chwilówka dla zadłużonych. Wpisujemy więc w wyszukiwarkę hasło „chwilówka przez internet szybko” (bo mamy przecież nóż na gardle) i szukamy. Niestety nie myślimy o tym, że skoro mamy już obecnie problemy ze spłatą zobowiązań, to nowy kredyt nam na pewno nie pomoże. Co wtedy? Warto udać się do banku lub innej instytucji finansowej, której jesteśmy winni pieniądze i spróbować się porozumieć – rozłożyć zadłużenie na mniejsze raty lub „upakować” je w produkt konsolidacyjny (jeśli mamy zaciągniętych kilka zobowiązań). Trzeba też zacząć żyć oszczędniej i poszukać nowych źródeł dochodu. Tylko takie podejście pozwoli zacząć zmniejszać swoje zadłużenie.
